Wczoraj byłem u znajomego po winyle, w sobotę inny koleś pożyczył mi parę wosków, także jest z czego ciąć i robić dobry rap. Pierwsze efekty już widać, bo oto ja, po długiej przerwie sieknąłem bit. Bit który mogę spokojnie uznać za dobry. Głowa się buja i buzia się cieszy. Czegoż więcej potrzeba? Jeszcze nie wiem jak potoczą się dalsze losy tego bitu, noo ale na pewno nie będzie długo leżał.
Jakby tego było mało, to już w najbliższy piątek wybieram się po kolejną partię czarnych płyt. Tym razem jedziemy na Berlin. Nie znam zbyt dobrze niemieckiego, no ale liczę iż „muzyka jest językiem wszechświata”.
Warto dodać iż stałem się szczęśliwym posiadaczem wosku 7” – JuNouMi z kawałkami „Młoda Fokka” oraz „Rewolucja”. Wykonawców nie muszę chyba przytaczać. Wiadomo o kim mowa.
Jeżeli chodzi o to czego ostatnio słucham; to nie będę oryginalny, oczywiście nowa Ortega oraz nowy Drumz. Z tym, że Ortega w ciągu dnia, natomiast Pan Daniel już po zmroku hehe.
Teraz ciekawostka przyrodnicza. Otóż Dziwnówek wychodzi na przeciw oczekiwaniom rodziców i postanawia „hip-hop” zaszczepić ich pociechom. Tak tak, jedyne takie miejsce w którym tętni zajawka i na bank w tle lecą jakieś klasyki. Jesteś prawilnym hip-hopowcem? Masz dzieciaka? Sprawdź to!

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz